niedziela, 9 marca 2014

Rozdział 3

 Obudziłam się w moim nowym, wygodnym łóżku i postanowiłam zejść na dół. Przy stole siedział już George. Wyciągnęłam małą patelnię i dwa jajka.
-Co robisz?-Zapytał mnie chłopak.
-Chciałam zrobić sobie jajecznicę.-Odpowiedziałam.
-I mi oczywiście też zrobisz.
-No może jak ładnie poprosisz...
-Proooooooooooooszę.-Powiedział uśmiechając się słodko.
-Za takie proszenie to ja ci mogę jedynie cukierka dać.-Zaśmiałam się.
-Proszę! Bardzo, bardzo ładnie proszę! Powiem ci nawet jak ma na nazwisko Jaymi albo JJ, ale zrób mi proszę to jedzenie.-Po swoim dramatycznym przemówieniu zrobił minę małego psiaka.

-No dobrze, dobrze. Nie dramatyzuj.-Zaczęłam się śmiać.
-Dziękuję!-Wykrzyczał bardzo z siebie zadowolony.
-Jesteś niemożliwy.
Zjedliśmy jajecznicę i zapanowała cisza w pokoju.
-Czemu jest tak cicho?-Wyszeptał Geo.
-Nie wiem.-Powiedziałam równie cicho. Po chwili zaczęliśmy się śmiać.
-Chcesz zobaczyć mój pokój?-Zapytał loczek.
-Jasne!
Weszliśmy na górę, a George otworzył mi drzwi.
-Proszę.-Uśmiechnął się.
-Dziękuję i nie wiedziałam, że masz pokój zaraz obok mnie.
-Ale chyba nie żałujesz?-Zaśmiał się.
-Nie!-Lekko zachichotałam. Obróciłam się w stronę pomieszczenia.

-Ładnie.-Uśmiechnęłam się do Geo.
-Wiem!-Krzyknął i rzucił się na łóżko.
Podeszłam do półki z książkami, na której leżały wszystkie części trylogii ,,Igrzyska Śmierci".
-Czytasz?-Zapytałam chłopaka.
-Przeczytałem.-Uśmiechnął się dumnie.-A ty?
-Ja też.
-Mamy dużo wspólnego.-Powiedział lekko się śmiejąc.
-Może.-Zaśmiałam się.-Wiesz, zawsze chciałam mieć przyjaciela. Nie takiego ,,chwilowego", ale prawdziwego.
-Mogę nim być.-Rozłożył ręce.-No chodź, daj się przytulić Geo.
Już po chwili leżeliśmy przytuleni.
-Powiedz mi coś o sobie.-Zachęcał mnie mój nowy przyjaciel.
-Dobra, więc mam 17 lat. Mój ojciec jest alkoholikiem, ale to pewnie wiesz, a mama umarła dziesięć lat temu. Miałam dużo przyjaciół, ale fałszywych. Moim ulubionym kolorem jest żółty i uwielbiam misie polarne. Urodziłam się 14 października. Mam duże problemy z dobrą samooceną.-Powiedziałam chyba wszystko co powinien o mnie wiedzieć.-Teraz ty.
-Mam na imię George, ale to wiesz i na nazwisko Shelley. Kocham małpy i moim ulubionym kolorem jest czerwony. Mam ósemkę rodzeństwa. Moi rodzice są po rozwodzie, a ja mieszkałem z mamą. Urodziłem się 27 lipca i w tym roku będę miał 21 lat. Przechodziłem bardzo trudny okres w szkole, ale o tym opowiem ci kiedy indziej.
-George?
-Słucham księżniczko?-Miło, że zaczął mnie tak nazywać.
-Nie zostawisz mnie jak Lily i Luke-moi starzy ,,przyjaciele"?-Zapytałam.
-Nigdy Lizzy.-Wtulił mnie w siebie.

*OCZAMI GEORGE'A*

 Lizz jest wspaniała i miło mi, że zostałem jej przyjacielem. Wiem co przeżyła, bo sam przez to przechodziłem, tylko u mnie wyglądało to trochę gorzej.
Zauważyłem, że dziewczyna zasnęła wtulona we mnie. Delikatnie pocałowałem ją w czoło, tak aby się nie obudziła i przykryłem Lizzy kocem. Wstałem i poszedłem do pokoju Josha. Zapukałem.
-Proszę.-Usłyszałem zza drzwi.
-Hej stary.
-Hej! Gdzie Lizz?-Zapytał mnie.
-Śpi u mnie w łóżku.
-Aha, dzięki.... Chwila...Co?!-Wykrzyczał.
-Spokojnie. Zostaliśmy przyjaciółmi.-Zaśmiałem się.
-Jezu George. Myślałem...no wiesz....ty i ona...-Wydukał.
-Nie! Jesteśmy przyjaciółmi, a poza tym mógłbym ją zranić.
-Masz rozum Shelley.-Zachichotał Josh.

*OCZAMI ELIZABETH*

 Obudziłam się w obcym pokoju. Dopiero po chwili skojarzyłam co się stało. Wstałam i udałam się do kuchni i zaparzyłam kawę. Spojrzałam na zegarek, który wskazywał godzinę 14:25. Wypiłam kawę i poszłam do mojego pokoju. Weszłam na górne ,,piętro"
 i położyłam się na kanapie razem z telefonem oraz słuchawkami. Puściłam ,,Boy" zespołu Little Mix. Zamknęłam oczy, ale nagle ktoś położył się obok mnie i wyciągnął słuchawkę z mojego ucha. Po otworzeniu oczu ujrzałam Geo.
-Lubisz Little Mix?-Zapytał.
-Tak. Bardzo lubię ich piosenki.-Odpowiedziałam.
-Ja też.-Uśmiechnął się do mnie.-Masz jakieś ulubione piosenki?
-Little Mix?
-Mhm.-Wymamrotał.
-Myślę, że Boy, About The Boy, Salute, Move to moje ulubione.
-Osz ty!-Wykrzyczał.
-Co? Co zrobiłam?-Zapytałam lekko przestraszona.
-To moje ulubione piosenki!-Zaczął mnie łaskotać.
 Ten dzień zdecydowanie mogę zaliczyć do miłych.
-----------------------------------------------------------------------------
Hej misiaczki! Mamy już 3 rozdział :D Jeeeeeeej!♥ Jeśli chcecie być informowani na twitter'ze napiszcie swój username w komentarzu :) Mam nadzieję, że się wam podoba i będziecie czytać dalej.
Dobranoc
Little Worm x



2 komentarze:

  1. Uhuhuh ^^ Jakie słodkie momenty :D Czekam na nexta :3

    OdpowiedzUsuń
  2. aww Geo jest takim słooodziakiem <33 czekam na nextaa

    OdpowiedzUsuń